Język jest formą żywą i zawiera w sobie stosunek do otoczenia, a zwłaszcza do innego człowieka.
My bronimy swoich racji,
oni są nieposłuszni.
My jesteśmy wtrwali,
oni są uparci.
My mamy zainteresowania,
oni fiksacje.
My odchodzimy ochłonąć,
oni uciekają.
My mamy hobby,
oni się stymulują.
My nalegamy,
oni mają napady złości...
Pozytywna komunikacja, czyli co zamiast NIE WOLNO?
"O ile cenniejsza jest odrobina człowieczeństwa niż wszystkie zasady świata."
Jean Piaget
Dziecko odbiera świat zupełnie inaczej niż dorosły człowiek. Gdy tylko odkryje ruch, trudno utrzymać je w miejscu.
W ciągu dnia, gdy dziecko nieustannie się przemieszcza i bierze do ręki każdy przedmiot, wielokrotnie pojawia się silna pokusa, aby krzyknąć: NIE WOLNO! Nie bierz tego! Nie dotykaj! Nie ruszaj! Nie wkładaj do buzi!. “Nie” nie zawiera żadnego objaśnienia poza negacją. Nadużywane staje się tylko pustym słowem, które nie ma żadnej wartości, ma za zadanie jedynie zaakcentować władzę dorosłego nad zasadami, które sam ustanawia.
Przede wszystkim warto się zastanowić, co takiego w działaniu dziecka budzi w nas chęć powiedzenia “nie”? Czy można na to spojrzeć z innej strony? Co można powiedzieć w zamian?
Czym można zastąpić “nie”?
-
Dziękuję. Gdy maluch podniesie kamień i obawiamy się, że zrobi sobie krzywdę, można powiedzieć po prostu: dziękuję. Czy mogłabym też to zobaczyć? - wtedy jest szansa, aby spokojnie przejąć zdobycz i ją zabrać. Można też powiedzieć: Masz w ręku kamyk - nazywając działanie dziecka. Powiedzenie “NIE” sugeruje, że podnoszenie kamieni jest czymś złym, a to przecież nieprawda. Samo w sobie nie jest niebezpieczne, dopóki dziecko nie wkłada ich do buzi. Jeśli spojrzymy na podnoszenie kamieni oczami dziecka, ukaże się nam zupełnie nowa perspektywa. Można poczuć jego wagę – jest ciężki. Rozróżniać kolory. Czuć fakturę. To naprawdę ekscytujące! “Nie” hamuje dziecięcą wyobraźnię. Przykład z kamykami można odnieść do wielu rzeczy: patyków, liści, biegania…
-
Hm („wow”, „no proszę”). Wyciągnąłeś chusteczkę z pudełka! Hm, rozwinąłeś rolkę papieru toaletowego! Teraz pokażę ci, jak zwinąć ją z powrotem. Od nas zależy, czy chcemy przeżyć nasze życie jako źli policjanci, czy raczej pozwolimy dzieciom na odkrywanie otaczającego świata z naszą zachętą i współudziałem. Mówiąc “hm”, dajemy dziecku informację, że zwracamy uwagę na to co robi, a przeważnie o to tylko mu chodzi – o niepodzielną uwagę rodzica. Nie oznacza to wcale, że należy aprobować rozwijanie papieru toaletowego. Można po prostu spojrzeć na sytuację z innej perspektywy. Życie może być nieustannym pasmem zmagań lub przygód. Czy rozwinięcie rolki ma stać się punktem zapalnym do walki, czy może momentem do uruchomienia wyobraźni? W rozwinięty papier można wydmuchać nos lub użyć go do połaskotania malucha. Innymi słowy, można pozwolić irytacji narastać lub zmienić ją w dobrą zabawę.
-
Zrobiłeś to! – potwierdzenie działania dziecka bez określania zachowania jako złe czy dobre. Nazywamy stan faktyczny zamiast oceniać. Np. zamiast powiedzieć: Ale ślicznie chodzisz!, lepiej powiedzieć: Idziesz! Idziesz do mnie! Chodź! Zapytajmy samych siebie, dlaczego uważamy, że chodzenie jest dobre? Czy raczkowanie jest złe? Dlaczego rzucanie piłką jest dobre? Czy trzymanie jest złe? W naszej kulturze bardzo wcześnie podświadomie tworzymy subiektywny wizerunek naszych dzieci, zamiast wyrażać bezwarunkową miłość. Bo przecież nie chodzi o to, co dziecko robi, ale o to, kim jest!
-
To boli. Zdarza się, że bez względu na to, jak bezpieczne otocznie stworzy się wokół dziecka, stanie mu się krzywda. Zamiast się zdenerwować, lepiej wtedy powiedzieć: to boli, lepiej spróbuj tego! I zademonstrować, jak odsuwamy ręce od gorącego pieca, suszarki lub gniazdka elektrycznego (nawet wtedy, gdy jest zabezpieczone). Uczymy poprzez pokazywanie. Jednocześnie dziecko dostaje konkretny powód, dla którego ma zaprzestać danej czynności – nawet gdy wydaje się zbyt małe, by mogło to zrozumieć. Codzienne doświadczenia uczą życia. Powinniśmy pamiętać, że każda rzecz, którą robimy, każde słowo, które mówimy – przez cały dzień – to nieustanne lekcje dla dziecka.
Jednym z cudów ludzkości jest zdolność do mówienia, komunikowania się i przekazywania myśli za pomocą słów. Nie należy jednak przyjmować tego daru za pewnik. Lepiej spojrzeć na niego jak na obowiązek przekazania lepszego sposobu komunikacji przyszłym pokoleniom. Dzieci obserwując dorosłych uczą się nie tylko jeść i chodzić – także ich sposób mówienia zależy od tego, co słyszą. Mówmy do naszych dzieci ładnie. Wzmacniajmy je i dajmy im szacunek, życzliwość, współczucie, cierpliwość i miłość poprzez uważny dobór słów.
źródło tłumaczenie: mothering.com Ewa Krogulska
Bardzo często zdarza się, że dzieci z ASD, które nabywają umiejętności komunikacji pamiętają słowa, którymi je "obdarzyliśmy", gdy byli młodsi. Powtarzają całe zdania, odtwarzają i przypominają nam, że nie zawsze były to słowa przemyśłane i słuszne.
nie patrzę ≠ nie słucham
nie mówię ≠ nie rozumiem
Wychowanie bez porażek
"Owocne nauczanie zależy od wielu czynników, ale jeden jest najważniejszy – w jakim stopniu nauczycielowi uda się nawiązać z uczniem szczególny stosunek – coś w rodzaju łączności, więzi czy pomostu, jest to umiejętność nawiązania kontaktu. [str .15] „Wzrastanie i rozwój ucznia” to cele, pod którymi podpisują się obiema rękami wszyscy nauczyciele. Jednak metody nauczania prowadzą w rezultacie do tego, że uczniowie czują się beznadziejnie zależni, niedojrzali, dziecinni. Zamiast popierać rozwój odpowiedzialności nauczyciele stosują dyktat i kontrolę. Zamiast umacniać samodzielność, szkoły zwiększają zależność uczniów od nauczycieli, określając, czego, jak i kiedy powinni się uczyć, a także oczywiście zalecając, że powinni się uczyć bardzo dobrze." str. 20
Thomas Gordon
Autor, krytykując dotychczasowe modele rozwiązywania konfliktów, opatre na błędnym schemacie "zwycięzca-pokonany", proponuje stosowanie metody bez pokonanych. Dąży do wprowadzania takich zasad komunikacji, które w sytuacji konfliktowej pozwolą znaleźć rozwiązanie kompromisowe, zadowalające obie strony. Zasady wychowawcze Gordona wyrosły z psychologii komunikacji i są w gruncie rzeczy proste, choć trudne do wyuczenia, wymagają bowiem pewnej dyscypliny wewnętrznej - chciałoby się powiedzieć - ascezy. Nie są także czymś działającym natychmiast skutecznie, jak przemoc wobec dziecka, ktorej skutki bywają tym groźniejsze, że są dalekosiężne w swym niszczącym działaniu.
Dr Gordon (trzykrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla) pokazuje jak rozwijać umiejętności:
-
Obserwacji zachowania w celu rozpoznania i opisania różnych zachowań bez oceniania, osądzania czy interpretacji.
-
Rozpoznawania po czyjej stronie leży problem w celu identyfikowania źródła problemu osobistego, by móc skutecznie zareagować.
-
Pomagania uczniom w rozwiązywaniu ich problemów dzięki słuchaniu ze zrozumieniem.
-
Otwartej komunikacji w celu uzyskania lepszej współpracy i większego szacunku ze strony uczniów / dzieci.
-
Skutecznego konfrontowania się z nieakceptowanym zachowaniem uczniów / dzieci.
-
Rozwiązywania konfliktów potrzeb metodą bez przegranych.
-
Strategii rozwiązywania konfliktów wartości.
-
Mediacji w celu pomagania uczniom / dzieciom w rozwiązywaniu konfliktów czy problemów zaistniałych pomiędzy nimi.
-
Stwarzania uczniom/dzieciom wewnętrznej przestrzeni do samodzielnego uczenia się.
-
Otwartej komunikacji i współpracy z rodzicami.
"Twój słuch nie filtruje napływających dźwięków. Odczuwasz łaskotki kiedy powietrze dotyka twojej skóry. Za chwilę masz wejść do pomieszczenia, w którym ktoś może cię dotknąć. W którym światła i dźwięki mogą cię porazić. Gdzie ktoś może ci powiedzieć, żebyś usiadł prosto albo szedł wolno podczas, gdy twoje napięcie mięśniowe i zmysły równowagi nie pozwolą ci wykonać tych zadań. Mogą tam na ciebie krzyczeć albo źle cię potraktować, ponieważ nie będziesz w stanie przetwarzać informacji, czy udzielić właściwej odpowiedzi w ciągu dwóch sekund. Jeśli nie zareagujesz odpowiednio, mogą cię wyśmiać lub po prostu zignorować. Nie wiesz czego się spodziewać i boisz się wszystkiego. Nie czujesz się bezpieczny ani fizycznie ani emocjonalnie. A przecież by móc zaakceptować nowe otoczenie, musisz czuć się bezpiecznie. Bezpieczeństwo. Jest niezbędne każdemu z nas." ZAPACH STRACHU "Materia autyzmu" Judith Bluestone.